Jak przypomniała wdowa po ministrze Magdalena Merta, teksty prezentowane w tomie wydanym przez Muzeum Historii Polski i "Teologię Polityczną", powstawały na przestrzeni wielu lat. - Każdy z nich znałam, jako pierwsza je czytałam i redagowałam (... ). Przeglądałam je też do tej publikacji, a mimo to zobaczenie tych tekstów złożonych razem, powoduje, że tworzą one nową jakość. Tak dobrane, wszystkie razem mówią więcej o moim mężu, niż każdy z osobna - zaznaczyła Merta podczas spotkania zorganizowanego w Galerii Sztuki Polskiej XIX wieku w Sukiennicach. Podkreśliła, że jest głęboko wzruszona pamięcią, jaka otacza jej zmarłego męża oraz zainteresowaniem związanym z pozostawionym przez niego dorobkiem intelektualnym i publicystycznym. Podsekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Małgorzata Omilanowska przypomniała, iż jest pierwszym podsekretarzem stanu powołanym przez ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego po śmierci Tomasza Merty. Nastąpiło to w styczniu tego roku, ponad 1,5 roku po katastrofie smoleńskiej. - Kiedy zaczynałam pracę to zapytano mnie czy, chcę pracować w gabinecie, który przez ten czas stał pusty, czy należy poszukać mi innego pokoju. Odpowiedziałam, że właśnie chcę pracować w tym gabinecie, bo wierzę w dobre duchy, wierzę w dobre myśli - podkreśliła. Jak mówiła Omilanowska, kilka razy miała okazję rozmawiać z Tomaszem Mertą. - Jawił mi się jako człowiek wielkiej tolerancji, który przy niezwykle mocno ukształtowanym profilu ideowym, był człowiekiem, który potrafił rozmawiać, polemizować ze wszystkimi, także osobami o zupełnie innych poglądach - oceniła. - Zetknięcie z historykiem, który potrafił tak wspaniale mówić o rzeczach najistotniejszych, było dla mnie ogromnym przeżyciem - zaznaczyła Omilanowska. Zapowiedziała, że wypełniając w najbliższych miesiącach w resorcie kultury zbliżony zakres obowiązków zawodowych będzie się starała, "aby być takim człowiekiem tolerancji i otwartości, niezależnie od tego, kto do mnie przyjdzie, jakie będzie miał poglądy polityczne czy ideowe". Dyrektor Muzeum Historii Polski Robert Kostro przypomniał, że jego placówka wraz z "Teologią Polityczną" wydała po śmierci Merty dwie książki: "Nieodzowność konserwatyzmu. Pisma wybrane Tomasza Merty" oraz "Księgę pamięci Tomasza Merty". - Można je czytać osobno, ale najlepiej obie razem. Tomasz oddziaływał całą swoją osobą (... ) Stosunkowo mało zapisał, jak na to, co przemyślał, co powiedział - zaznaczył. Według niego Merta, oczytany i obdarzony niezwykłą erudycją, poruszał się znakomicie po trzech obszarach wiedzy: literaturze, historii i filozofii politycznej. - Był konserwatystą, człowiekiem głęboko ukształtowanym przez swój stosunek do wiary, historii. (... ) Nawet jeśli angażował się w spór polityczny, to miał umiejętność patrzenia szerzej na problem, obejmował go całościowo - ocenił Kostro.