- My chowamy ludzi w miejscach do tego przeznaczonych czyli na cmentarzach, a nie na ulicy - tłumaczy Sobol. Jak dodaje Robert Sobol, pomnik swoje miejsce mógłby mieć np. w muzeum. - Gdyby okazało się, że pod pomnikiem rzeczywiście są prochy żołnierzy radzieckich, domagamy się, aby ich pochować na cmentarzu komunalnym, godnie z należytymi honorami wojskowymi - mówi Sobol. Prezydent Nowego Sącza Ryszard Nowak do tematu podchodzi z ostrożnością. Przedsięwzięcie prezydent uważa też za zbyt kosztowne. - To nie jest tylko pomnik, to jest grobowiec żołnierzy poległych w styczniu ?45 roku, w związku z tym przy każdorazowym działaniu mającym na celu przeniesienie zwłok wymagane są określone prawem działania. To reguluje ustawa, dlatego ja w tej materii spieszyć się nie będę- mówi Nowak. Uchwała w sprawie likwidacji pomnika podjęta została przez radę miasta już w 1992 roku i jak do tej pory nie doczekała się realizacji. Czy teraz po 15 latach będzie inaczej?