Burmistrz Muszyny Jan Golba, senator Stanisław Kogut i grupa zwolenników budowy kompleksu narciarskiego Siedem Dolin w Beskidzie Sądeckim chcą doprowadzić do "okrągłego stołu" w sprawie inwestycji, na którą nie zgadza się Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Projekt forsuje m.in. Ryszard Florek, właściciel firmy Fakro w Nowym Sączu. - Nie ma szansy, abyśmy pozytywnie zaopiniowali projekt w obecnym kształcie. To wymagałoby wycięcia 48 hektarów lasu w terenach, gdzie mamy ostoje wilka, rysia, niedźwiedzia i obszar Natury 2000 - zaznacza Jerzy Wertz, dyrektor krakowskiej RDOŚ. - Rospuda przy tym to pestka. Nie jest to moja zła wola. Chodzi o prawo, które nie zezwala na tak dużą ingerencję w środowisko w tak cennym przyrodniczo miejscu - dodaje. Burmistrz Golba ripostuje, że obszar Natury 2000 w paśmie Jaworzyny Krynickiej (po Muszynę i Wierchomlę), gdzie miałaby powstać pierwsza w Polsce "huśtawka" narciarska - sieć wyciągów i kolejek linowych - został wytyczony zza biurek. - Siedliska chronionych gatunków przypisano do tych terenów bezprawnie - przekonuje. - Nie w wyniku inwentaryzacji, tylko na podstawie domniemania, że tutaj występują. Moglibyśmy podważyć nawet cały program Natury 2000, ale byłaby to kompromitacja Polski - zapowiada. Dyrektor Wertz nie zamierza ustępować. Doniósł do prokuratury w Muszynie, że inwestor projektu Ryszard Florek z gminą wybudował bezprawnie tor do zjazdów sankami na stoku Jaworzyny. - Pięć hektarów lasu wycięto. Ten tor powstał z naruszeniem prawa - podkreśla Wertz. - Poszerzyliśmy i wyrównaliśmy jedynie leśną drogę. Ski-traktory wożą do góry ludzi, którzy później zjeżdżają w dół na sankach - wyjaśnia Florek. RDOŚ zarzuca mu, że spowodował znaczne szkody w świecie roślin i zwierząt. - Przestępcę ze mnie ktoś chce zrobić. A ja rozważam, czy nie wytoczyć RDOŚ sprawy o ochronę dóbr osobistych - ostrzega Florek. Nie zamierza zrezygnować z projektu Siedmiu Dolin. Ministrowie ochrony środowiska oraz administracji i spraw wewnętrznych dali nadzieję na realizację inwestycji, ale wskazują na konieczność uzgodnień z RDOŚ. Dodają, że sejmik województwa małopolskiego powinien zająć się "racjonalizacją zakazów". Czytaj więcej w "Dzienniku Polskim": Mieszkańcy pytają, minister Gowin odpowiada Kosztowna oświata i raczej skromne inwestycje Budżet jest, ale pieniędzy potrzeba od zaraz