Zgodnie z projektem przebudowy al. 29 Listopada przygotowanym przez Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu, właściciele dwóch firm mieliby wspólny wjazd na swoje działki. Nie chcą się jednak na to zgodzić. - Ten spór opóźnia przygotowanie koncepcji, ponieważ właściciele tych firm odwołują się do kolejnych instancji - mówi radny PO Dominik Jaśkowiec. Propozycje właścicieli firm zostały odrzucone przez ZIKiT. Dwóch wjazdów być nie może - Nie możemy zostawić tam dwóch wjazdów, ponieważ jest to sprzeczne z ustawą - mówi Jacek Bartlewicz, rzecznik ZIKIT. Zgodnie z przepisami transportowymi wjazdy z drogi muszą być ulokowane od siebie w pewnej odległości, aby nie spowolniały płynności ruchu. Teraz sprawą zajmuje się Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, która wydaje decyzję środowiskową potrzebną do zdobycia pozwolenia na przebudowę drogi. Decyzja zostanie wydana prawdopodobnie za cztery miesiące i nie uwzględni żądań dwóch zwaśnionych firm. Przebudowa może zostać wstrzymana Ich przedstawiciele mogą się wtedy odwołać do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, potem do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Budowa jednak mogłaby się rozpocząć już po decyzji Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. - Gdyby jednak sprawa znalazła się w sądzie i sąd wydałby wyrok kwestionujący decyzję środowiskową - przebudowa musiałaby zostać wstrzymana - mówi urzędnik z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Tymczasem dla mieszkańców Krakowa remont al. 29 Listopada jest sprawą pilną. Stan tej jedynej drogi wylotowej na Warszawę jest katastrofalny: nawierzchnia została zniszczona przez TIR-y, podziurawiona. Codziennie tworzą się tam olbrzymie korki, ponieważ ulica ma zbyt małą przepustowość: tylko po jednym pasie w każdą stronę. Wszyscy stoją w korku Sytuacji nie ratuje komunikacja miejska. Na al. 29 Listopada nie ma teraz wydzielonego pasu ruchu dla autobusów, dlatego stoją one w korkach razem z samochodami. Mieszkańcy podkrakowskich miejscowości, którzy codziennie dojeżdżają do pracy, już dawno zrezygnowali z prób przebicia się przez al. 29 Listopada: wybierają okrężne drogi przez okoliczne wsie. Według radnych PO przebudowa tej drogi jest traktowana po macoszemu przez władze Krakowa. - Miasto chce ją wyremontować, ale w nieokreślonym terminie - mówi Dominik Jaśkowiec. Ta inwestycja nie została uwzględniona w tegorocznym budżecie Krakowa, ani w wieloletniej prognozie finansowej miasta ma lata 2011 - 2032. Chcą pozyskać fundusze z UE Radni PO chcą to zmienić. Przygotowali poprawkę do wieloletniej prognozy, zgodnie z którą ta inwestycja zostanie zaplanowana na lata 2012-15. Najbliższe dwa lata byłyby przeznaczone na opracowanie dokumentacji, zdobycie pozwoleń, sama przebudowa trwałaby kolejne dwa lata. Koszt remontu szacowany jest na 190 mln zł. To zbyt duża kwota, aby w najbliższym czasie mogła znaleźć się w budżecie miasta. - Dlatego planujemy pozyskanie na tę inwestycję funduszy unijnych. W budżecie musiałoby zostać zarezerwowane 80 mln zł - mówi Dominik Jaśkowiec. Radni planują, że w tym roku uprawomocni się decyzja środowiskowa. W przyszłorocznym budżecie miasta chcą zarezerwować pieniądze na potrzebną dokumentację. AM agnieszka.maj@dziennik.krakow.pl Sąddecczyzna powalczy o europejski bonus Strażnica czeka na pozwolenie Jakie wybiorą szkoły? FB.init("baac9ef38ccd29fc91ce2d9d05b4783b");