Niech to nie przeraża obrońców przyrody. W grodzie Kraka gołębi jest po prostu za dużo. - Zdziczałe populacje gołębia stanowią pewien rodzaj uciążliwości - tłumaczy prof. Zbigniew Bonczar z Krakowskiego Uniwersytetu Rolniczego. Z kolei sokoły wędrowne - wbrew pozorom - czują się w dużym mieście świetnie: dla tych ptaków miasto to substytut skalnej pustyni, w której się czują najlepiej. Cała czwórka nie zagrzeje długo miejsca w Krakowie. Według przewidywań sokoły jeszcze przez około trzy tygodnie powinny wracać do tymczasowego gniazda. Dopiero po uzyskaniu samodzielności, gdy opanują sztukę polowania, odlecą na zachód. Tam mają "założyć rodzinę" po czym po trzech, czterech latach wrócić do Krakowa.