Darmowa komunikacja w czasie <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-smog,gsbi,1290" title="smogu" target="_blank">smogu</a> - głosi tytuł komunikatu zamieszczonego 4 stycznia na stronie www.bip.krakow.pl. "Bezpłatna komunikacja miejska wprowadzana jest w sytuacji, gdy na trzech stacjach monitorujących powietrze uśredniona norma dla pyłu PM10 przekroczy 150 mg/m3. Darmowe przejazdy zostaną też wprowadzone, gdy na jednej ze stacji stężenie pyłu PM10 przekroczy 200 mg/m3 lub 300 mg/m3. Pod uwagę będą brane wyniki z ostatniej doby odczytywane w godzinie 16-17. Darmowa komunikacja będzie wprowadzana na całą następną dobę." - napisano w Biuletynie Informacji Publicznej na stronie internetowej Urzędu Miasta Krakowa. I dalej wyjaśniono: "Z bezpłatnego przejazdu będzie mogła skorzystać osoba okazująca dowód rejestracyjny samochodu osobowego (niekoniecznie właściciel - red.) wraz z osobami jej towarzyszącymi - łącznie w liczbie zgodnej z wpisem określającym liczbę miejsc siedzących w samochodzie". Dowód rejestracyjny musiał być ważny z aktualnym badaniem technicznym, bez względu na miejsce jego wydania. Mieszkańcy miasta żalili się jednak, że 2 stycznia informacja o bezpłatnej komunikacji z powodu smogu była niepełna. Na monitorach w tramwajach i autobusach pojawiło się zdanie, mówiące o bezpłatnej komunikacji miejskiej z powodu smogu. Szczegółów nie podano. "Już miałam kupować bilet, ale zobaczyłam, że komunikacja jest za darmo. Nie było ani słowa o dowodzie rejestracyjnym. Na następnym przystanku wsiadł kontroler i wypisał mi mandat. Tłumaczenia o braku szczegółowych danych nie pomogły" - to historia przesłana lokalnej gazecie przez rozżaloną czytelniczkę (opublikowana na stronie: gazetakrakowska.pl). - Faktycznie, 2 stycznia na monitorach wyświetlał się niepełny komunikat. Po krótkim czasie został jednak zmieniony - wyjaśnia Interii Marek Gancarczyk z Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego S.A. w Krakowie. A co z mandatami? - Ci, którzy nie doczytali szczegółów - a te były dostępne m.in. na stronach internetowych ZIKiT, MPK czy Miasta Krakowa (<a href="https://www.bip.krakow.pl/?news_id=73119" target="_blank">Kliknij!</a>)- mogą złożyć pisemne odwołanie - mówi Gancarczyk. Na sugestię, że trudno spodziewać się, że pasażerowie po zobaczeniu w tramwaju czy autobusie informacji o darmowej komunikacji z powodu smogu będą szukać dodatkowych wiadomości w innych źródłach, podkreślił: "Cały czas podawaliśmy prawdziwą informację, przez chwilę była niepełna". Jak dodał, zasady korzystania z bezpłatnej komunikacji z powodu smogu zostały określone w uchwale Rady Miejskiej już wcześniej i były publikowane w miejskich portalach. Jakie efekty przyniosła akcja z bezpłatną komunikacją dla kierowców? Trudno powiedzieć, ile osób zrezygnowało z podróży osobówką na rzecz komunikacji miejskiej. MPK poprosiło jednak o dane spółki kontrolerskie. - Z zebranych informacji wynika, że 2 stycznia trzy spółki kontrolerskie dokonały kontroli w ok. 70-80 tramwajach lub autobusach. Ponad dwieście osób okazało dowód rejestracyjny - wylicza Gancarczyk. Jak powiedział Michał Pyclik z ZIKiT, uznaje się, że najwięcej osób jeździ samochodem w pojedynkę. Czy to znaczy, że na ulice Krakowa wyjechało przynajmniej 200 samochodów mniej? Można tylko przypuszczać, nie ma dokładnych danych na ten temat.