Ciało mężczyzny odnalazł wczoraj podczas obchodu leśniczy z Młoszowej (woj. małopolskie). To właśnie on powiadomił policję. - Codziennie obchodzę las w ramach swoich obowiązków. Wczoraj było tak samo. W pewnym momencie zauważyłem ciało. Leżało w lesie w rejonie autostrady A4. Wezwałem policję - relacjonuje przebieg zdarzeń leśniczy Zbigniew Banaszewski. - Zwłoki znajdowały się w odludnym miejscu, około 100 metrów od autostrady, z dala od ścieżki. Ludzie rzadko tędy chodzą - dodaje. Badający sprawę prokurator wstępnie wykluczył udział osób trzecich. Na ciele mężczyzny nie stwierdzono żadnych widocznych obrażeń. Zwłoki znajdowały się w stanie rozkładu. Niewykluczone, że aby jednoznacznie potwierdzić tożsamość mężczyzny, konieczne będą badania DNA. O tym zadecyduje prokuratura. Z wstępnych ustaleń policji wynika jednak, że znaleziony mężczyzna to zaginiony mieszkaniec Trzebini, Mieczysław Dorynek. Wskazuje na to ubranie zmarłego. Okazano je już rodzinie. - Bliscy potwierdzili, że odzież należy do zaginionego - wyjaśnia nadkom. Jarosław Dwojak z Komendy Powiatowej Policji w Chrzanowie. Stuprocentowej pewności co do tożsamości zmarłego na razie jednak nie ma.