W wykopie zabrakło szalunku chroniącego przed osuwaniem się ziemi do rowu kanalizacyjnego. Dlatego też, gdy na miejsce przyjechali strażacy, by odkopać zasypanego mężczyznę, najpierw musieli zająć się budową prowizorycznego zabezpieczenia, aby ziemia nie przysypała innych osób. Niestety, po kilkunastu minutach, kiedy udało się dotrzeć do robotnika, okazało się, że już nie żyje.