Zarzuty zabójstwa usłyszał 72-letni zakopiańczyk i jego 25-letni wspólnik pochodzący spoza Podhala, po tym jak w niedzielę zostali zatrzymani przez policjantów. Prokuratura Rejonowa zarzuca im udział w zabójstwie 61-letniej kobiety, której ciało znaleziono w piątek w jednym z domów w Zakopanem. Są wyniki sekcji zwłok Według wstępnych ustaleń, 61-letnia kobieta zginęła na początku maja. - Na podstawie wyników sekcji zwłok określamy datę zgonu na dni między pierwszym a czwartym maja - mówi Stanisław Staszel, zastępca prokuratora rejonowego w Zakopanem, który od początku zajmuje się tą sprawą. Oznacza to, że ciało kobiety - wdowy, która wbrew wcześniejszym doniesieniom nie wróciła do Stanów Zjednoczonych i od dłuższego czasu przebywała w mieście pod Giewontem - przez co najmniej dwa dni leżało w domu przy ul. Sobczakówka w Zakopanem. - Zwłoki znalazł w piątek po południu właściciel mieszkania - poinformował podinsp. Kazimierz Pietruch, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem. Policjanci od samego początku podejrzewali, że kobieta padła ofiarą zabójców. - Wskazywały na to obrażenia głowy, jakich doznała - wyjaśnia Pietruch. Kobieta padła ofiarą zabójców Sekcja zwłok potwierdziła te podejrzenia. Jak zaznacza rzecznik policjantów, nie ma wątpliwości, że kobieta zginęła przy udziale osób trzecich. - Ktoś uderzył ofiarę w okolice twarzy. Sekcja wykazała na głowie pięć ran - poinformował Staszel. W niedzielę policja zatrzymała trzy osoby. Dwóch zakopiańczyków oraz osobę, pochodzącą z centrum kraju. Wczoraj dwóch zatrzymanych mężczyzn usłyszało prokuratorskie zarzuty zabójstwa. - To 72-letni mieszkaniec Zakopanego oraz 25-letni mężczyzna, na stałe mieszkający w innych rejonach kraju. Nie byli oni spokrewnieni z ofiarą - mówi zastępca prokuratora rejonowego. Jednocześnie nie informuje, jakie motywy kierowały zatrzymanymi. - Wykluczamy motyw rabunkowy oraz seksualny - dodaje Staszel. 72-latek przyznał się do winy 72-latek przyznał się do udziału w zabójstwie kobiety. Młodszy zatrzymany nie potwierdza swojego udziału w tym czynie. Prokurator wystąpił do sądu o 3-miesięczny areszt dla obojga. - Usłyszeli zarzuty zabójstwa. Czyn ten jest zagrożony karą pozbawienia wolności od 8 lat do dożywocia lub 25 lat więzienia - mówi Stanisław Staszel. Wbrew wcześniejszym doniesieniom zakopiańskiej policji, prawdopodobnie nie będzie kolejnych zatrzymań w tej sprawie. Łukasz Razowski lukasz.razowski@dziennik.krakow.pl Czytaj więcej: Wiceprezydent prześwietla mandaty Uciekli z płonącego domu Zaglądają sobie w okna