Taką nieoficjalną informację uzyskał w urzędzie patentowym reporter RMF. Nie udało mu się jednak potwierdzić tego ani w polskim, ani w słowackim ministerstwie rolnictwa. Dyrektor związku hodowców owiec i kóz z Nowego Targu uważa natomiast, że nie ma powodu do niepokoju; oscypek jest po prostu zbyt pracochłonny w wykonaniu. - Gdyby nie to, to nie tylko Słowacy ale i inne państwa Unii Europejskiej podniosłyby rękę na tę świętość Podhala - mówi.