Dziecko z ranami ciętymi szyi i nadgarstków znalazła w sobotę w tarnowskim mieszkaniu babcia, która przyszła w odwiedziny. Ojciec dziecka był w pracy, matki nie było. Dziecko zostało przetransportowane do szpitala, gdzie pomocy udzielili mu lekarze. Policja poszukuje 34-letniej matki, pod opieką której pozostawało dziecko. Trwają ustalenia, gdzie może ona przebywać. Prokurator wszczynając śledztwo w sprawie usiłowania pozbawienia życia dziecka miał na uwadze umiejscowienie ran na szyi i nadgarstkach, a więc w miejscach, których uszkodzenie może spowodować poważne skutki, szczególnie dla niemowlęcia. O takim kierunku śledztwa zadecydowało także użycie ostrego narzędzia oraz fakt pozostawienia dziecka bez pomocy. Jedna z przyjętych wersji śledztwa zakłada, że udział w obrażeniach mogła mieć matka dziecka, ale prokuratura bierze także pod uwagę inne wersje - dowiedziała się PAP w prokuraturze.