W Dzienniku Urzędowym Województwa Małopolskiego z 13 lipca została opublikowana uchwała Rady Miasta Krakowa z 17 czerwca w sprawie stref taryfowych dla taksówek oraz ustalenia maksymalnych cen urzędowych za przewozy. Nowe przepisy kończą z całkowitą swobodą w ustalaniu stref i opłat, z której bez umiaru korzystała część niezrzeszonych taksówkarzy. Wiosną Wydział Ewidencji Pojazdów i Kierowców apelował, by przed wejściem do taksówki pytać m.in. o to, w jakiej strefie jesteśmy. Nie wszyscy postępują bowiem w tej mierze uczciwie, choć zgodnie z prawem. Bywało (i jeszcze tak bywa), że za przejazd np. z ulicy Pawiej na ul. Dietla rachunek wynosił 60 złotych. Ponieważ panowała pełna dowolność, niektórzy taksówkarze ustanawiali, że np. w strefie I, tańszej, jest np. tylko centralna części Nowej Huty. Reszta miasta, w tym okolice Rynku Głównego były w strefie II, gdzie kilometr kosztował 20 złotych. Wszystko jest zgodnie z prawem, ale do Wydziału Ewidencji Pojazdów i Kierowców Urzędu Miasta zaczęło nadchodzić coraz więcej skarg od pasażerów zaskoczonych wysokością rachunków. 2 stycznia 2008 roku przestała obowiązywać wcześniejsza uchwała Rady Miasta, która ustalała ceny urzędowe za przejazd. Kwestię stref taryfowych pozostawiono w rękach korporacji taksówkarskich. Przez cały ubiegły rok ceny przejazdów taksówkami regulował więc wolny rynek - radni nie ustalili ani cennika, ani stref, a sami taksówkarze przyjęli, że miasto będzie podzielone na dwie strefy - z droższą peryferyjną. 3 grudnia ubiegłego roku Rada Miasta uchwaliła jednak, że w Krakowie obowiązywać będzie tylko jedna strefa taryfowa; argumentowano, że niektórzy taksówkarze (wskazywano na część tych niezrzeszonych w korporacjach) oszukują pasażerów, jeśli chodzi o stosowanie stawek w strefach. Po przyjęciu przez radnych uchwały o jednej strefie - taksówkarze, w połowie grudnia ubiegłego roku, zwrócili się do wojewody o stwierdzenie nieważności tej uchwały, a zdaniem prawników Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego "uchwała ta nie miała znaczenia", ponieważ radni nie uchwalili równocześnie żadnego cennika. Wojewoda uznał więc, że uchwała rady jest bezprzedmiotowa. W praktyce oznaczało to, że nadal obowiązują takie zasady jak w roku ubiegłym. Urząd Wojewódzki argumentował, że strefa ma tylko wtedy jakiekolwiek znaczenie, gdy są do niej przypisane ceny urzędowe, a tych nie ma, bo opłaty ustalają sami taksówkarze; albo jest wolny rynek - bez wyznaczonych cen i stref, czyli tak jak było w 2008 roku, albo są strefy, którym towarzyszą konkretne, maksymalne ceny. Korporacje taksówkarskie podzieliły miasto na dwie strefy i ta druga rzeczywiście, zgodnie z logiką, obejmuje osiedla oddalone od centrum. W przypadku niektórych niezrzeszonych stosowane były znacznie wyższe opłaty, a przepisy nie nakładały na taksówkarzy obowiązku "wywieszania" mapki ze strefami. W związku z licznymi skargami gmina postanowiła zaradzić sytuacji i w połowie czerwca RM przyjęła, obowiązujące wszystkich, dwie strefy i ceny maksymalne. W strefie I: opłata początkowa za wynajęcie taksówki i przejazd pierwszego odcinka - 7 zł (tak samo w strefie II); taryfa I (za przejazd 1 km w dni powszednie w godz. 6 - 22) - 2,8 zł; taryfa 2 (przejazd 1 km w godz. 22 - 6 oraz w niedzielę i święta) - 4,2 zł; opłata za godzinę postoju - 38 zł (tak samo w strefie II). Strefa II: taryfa 3 (przejazd 1 km w dni powszednie) - 5,6 zł; taryfa 4 (przejazd 1 km w godz. 22 - 6 oraz w niedzielę i święta) - 8,4 zł. Wejście w życie nowych stref i opłat musiało zostać poprzedzone publikacją uchwały RM w Dzienniku Urzędowym Województwa Małopolskiego; zamieszczono ją tam 13 lipca, co oznacza, że wejdzie w życie 28 lipca (we wtorek). - W tym dniu muszą już być w cenniku opłat uszczegółowione opłaty taryfowe, poprzez zdefiniowanie ich odpowiednio określeniem "strefa I" lub strefa II" - mówi Wiesław Szanduła z Wydziału Ewidencji Pojazdów i Kierowców UMK. Zapowiada także kontrole stosowania się do nowych przepisów. Sprawdzane będzie ponadto to, czy, gdy w czasie jazdy taksówką następuje zmiana taryfy dziennej na nocną lub odwrotnie, kierowca informuje o tym pasażera. Ponadto taksówkarz, który wie, że zamówiony przewóz będzie się odbywał przez różne strefy cen (stawki taryfowe), ma teraz obowiązek, przed włączeniem taksometru, uprzedzić o ich granicach, a w czasie przejazdu z chwilą przełączenia taksometru na wyższą taryfę poinformować o tym pasażera. Jeżeli jednak rozpoczęcie i zakończenie przewozu następuje w tej samej strefie cen, kierowca musi, pomimo częściowego przejazdu w innej strefie, zastosować tylko jedną taryfę. - Wkrótce nasi inspektorzy będą sprawdzać, czy także to jest stosowane - zapowiada Wiesław Szanduła. J.ŚW jswies@dziennik.krakow.pl