Wyrok jest prawomocny, utrzymał go w środę Sąd Okręgowy w wydziale odwoławczym. Sąd oddalił zażalenie obrońcy oskarżonego od wyroku sądu pierwszej instancji, uznając, że apelacja jest niezasadna. Do gwałtu doszło w czerwcu ubiegłego roku. 21-letnia pracownica jednego z krakowskich hoteli spotkała się z taksówkarzem w restauracji. Po wypiciu dwóch kieliszków wina straciła świadomość i ocknęła się w pokoju hotelowym. Kobieta uświadomiła sobie, że została zgwałcona. Kiedy jej podejrzenia potwierdził lekarz, złożyła zawiadomienie na policję. Podejrzany o gwałt Jarosław M. nie przyznał się do winy. W śledztwie wyjaśniał, że był w hotelu z dziewczyną, jednak nie doszło do stosunku płciowego, bowiem oboje byli upojeni alkoholem. Zaprzeczył, że podał kobiecie "pigułkę gwałtu". Sąd Rejonowy dla Krakowa Podgórza uznał w czerwcu tego roku, że wina oskarżonego została udowodniona i skazał go na karę dwóch lat i 10 miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności. Prokurator domagał się kary pięciu lat więzienia, jednak sąd wziął pod uwagę dobrą opinię o oskarżonym i jego wcześniejszą niekaralność i orzekł karę w mniejszym wymiarze. Wyrok ten utrzymał w środę w mocy sąd odwoławczy.