Teraz obiekt ma nowe antywłamaniowe szkło. Przeszklenie wykonała NSG Group, właściciel produkujących szkło spółek Pilkington w Polsce. Konserwacji elementów metalowych i systemu mocowania szyb dokonało przedsiębiorstwo Bobicki Arte. Obie firmy naprawiły skarbonkę nieodpłatnie. Pierwszy do skarbonki pieniądze wrzucił prof. Franciszek Ziejka. Jak przypomniał, po raz pierwszy obiekt stanął na Rynku ponad 35 lat temu i na początku był głównym źródłem finansowania zabytków Krakowa. Od 1985 r. renowacje są współfinansowane przez Narodowy Fundusz Rewaloryzacji Zabytków Krakowa (NFRZK), który jest zasilany z budżetu państwa za pośrednictwem Kancelarii Prezydenta RP. - Bardzo się cieszę, że przyjeżdżający tutaj turyści wreszcie będą mogli spotkać się przy tej skarbonce, i wrzucić tu datki - mówił w poniedziałek prof. Ziejka. - Nade wszystko zakochani, tak jak przez poprzednie ponad 35 lat, będą mieli możliwość spotkania się przy niej - powiedział profesor i podkreślił, że ze skarbonką związana jest legenda, według której zakochani, którzy spotkają się przy skarbonce i przy okazji coś do niej wrzucą, mają zapewnione dożywotnie szczęście. Jeszcze kilka miesięcy temu nie było wiadomo, czy skarbonka powróci na Rynek Główny, ponieważ już kilka razy była dewastowana. Jak poinformował wiceprezydent Krakowa Tadeusz Trzmiel, prośby krakowian i turystów do prezydenta miasta, aby przywrócić skarbonkę, okazały się skuteczne. Poprzednie naprawy skarbonki były finansowane ze środków Kancelarii Prezydenta RP, za pośrednictwem której przekazywane są z budżetu państwa pieniądze na Narodowy Fundusz Rewaloryzacji Zabytków Krakowa, rozdzielane przez SKOZK. Skarbonka stała na krakowskim Rynku od grudnia 1978 r. Druga taka znajduje się na dziedzińcu Wawelu. Co roku do obu skarbonek wrzucane jest ok. 15-20 tys. zł, które trafiają do ogólnej puli środków Narodowego Funduszu Rewitalizacji Zabytków Krakowa. Wykonane z metalu i szkła skarbonki zaprojektował Jacek Piórecki. Ich zwieńczenie nawiązuje symbolicznie do blanków krakowskich murów miejskich, a szklane ściany zdobi litera "K" wzorowana na monogramie z XIV-wiecznych drzwi Katedry Wawelskiej.