Tyle, że wiadomość o nowym rozwiązaniu prawnym dotarła do większości dyrektorów w końcu roku szkolnego w czerwcu i swojego wyboru nie mogli już skonsultować z rodzicami. A przecież to ci ostatni są fundatorami polisy od następstw nieszczęśliwych wypadków - pisze "Gazeta Krakowska". - Towarzystwa ubezpieczeniowe konkurują na rynku. Dobrze jest poznać ich ofertę i wybrać najlepsze warunki. Dlatego decyzja o rezygnacji z "miesiąca zerowego" jest nieprzemyślana - uważa dyrektor Gimnazjum nr 2 w Krakowie Gabriela Olszewska. Dyrektorzy szkół chcieliby wybrać ubezpieczyciela za przyzwoleniem rodziców (ten rodzaj ubezpieczenia nie jest obowiązkowy) oraz dlatego, by uniknąć posądzeń o czerpanie z wyboru konkretnego towarzystwa korzyści materialnych. Jednak wstrzymanie się z tą decyzją do października skutkuje sytuacją, że uczeń ulegający we wrześniu nieszczęśliwemu wypadkowi nie skorzysta z dobrodziejstw polisy NNW. Rozsądnym rozwiązaniem wydawałoby się przedłużenie polisy u dotychczasowego ubezpieczyciela wyłącznie na wrzesień, ale towarzystwa bronią się przed tym, licząc na roczne umowy. Zdaniem współtwórcy zmian w kodeksie cywilnym, Marcina Orlickiego, jedynym wyjściem jest podpisanie do obecnie obowiązującej umowy aneksu, który przedłużałby okres ochrony ucznia o miesiąc. Jednak w przypadku gimnazjalistów dyrektor mógłby takim aneksem zabezpieczyć interesy uczniów klas II i III. Pierwszaki (także z liceów, techników i zawodówek) wymagałyby ochrony ubezpieczeniowej w tych szkołach, które ukończyły. Niektórzy eksperci, w tym Łukasz Dajnowicz z Komisji Nadzoru Finansowego, w ogóle podważają sensowność uczniowskiej polisy NNW, która wprawdzie gwarantuje szybką wypłatę odszkodowania nawet za drobne wypadki zdarzające się w szkole i poza nią np. za zwichnięcie nogi, ale wypłaty te są małe - także przy poważniejszych wypadkach. Korzystniejsze byłoby opłacenie przez samorządy polisy OC szkoły, obejmującej wypadki, za które szkoła ponosi odpowiedzialność. Wtedy limit wypłat odszkodowań byłby wysoki, a rodzice nie ponosiliby kosztów ubezpieczenia. Sam rozwiązałby się też problem wrześniowego (nie) ubezpieczenia.