- Stan dziecka jest bardzo poważny - mówi "Dziennikowi Polskiemu" dr Ryszard Konior, ordynator Oddziału Neuroinfekcji i Neurologii Dziecięcej w szpitalu im. Jana Pawła II w Krakowie. Dziewczynka była przeziębiona przez cały ubiegły tydzień, nie kontaktowała się z rówieśnikami; nie ma zatem zagrożenia dla otoczenia. W nocy z poniedziałku na wtorek jej stan gwałtownie się pogorszył. Trafiła do szpitala w Myślenicach, skąd przewieziono ją do szpitala im. Jana Pawła II w Krakowie. - Nie mamy żadnych wątpliwości, że to sepsa meningokokowa. Materiał bakteriologiczny został wysłany do Warszawy. Czekamy na wyniki badań, które dadzą odpowiedź, czy jest to sepsa typu B, czy też typu C, przeciwko której istnieje szczepionka - wyjaśnia dr Ryszard Konior. Niedawno na oddział trafiło dziecko, które z Bydgoszczy przyjechało na ferie do Małopolski. Chłopiec również cierpi na inwazyjną chorobę meningokokową, ale jego życie, na szczęście, nie jest już zagrożone. Dr Ryszard Konior podkreśla, że warto szczepić dzieci i młodzież przeciwko tej chorobie. Szczepionka kosztuje od 120 do 150 zł. Dzieci poniżej jednego roku życia należy zaszczepić dwa razy, a po ukończeniu przez nich 3 roku życia trzeba zaaplikować im dawkę przypominającą. Natomiast dzieci po ukończeniu 12 miesiąca oraz młodzież wystarczy zaszczepić jeden raz. Szczepionka nie jest refundowana, ale bardzo często w rejonach, na których choroba wystąpiła, samorząd organizuje akcje szczepień, finansując większość kosztów. Sepsa jednak jest na tyle groźna, a ryzyko zarażenia na tyle duże, że warto zainwestować nawet całą kwotę i zaszczepić swoje dzieci nie czekając na pomoc gminy. Więcej - w dzisiejszym "Dzienniku Polskim"