Na zakrztuszenia najbardziej narażone są dzieci, które poznają świat m.in poprzez wkładanie różnych przedmiotów do buzi. Tchawica dziecka ma 7 milimetrów średnicy, w związku z czym w przypadku dostania się do tego narządu jakiekolwiek przedmiotu, wysoce prawdopodobne jest zakrztuszenie i zablokowanie swobodnego przepływu powietrza. Podczas warsztatów "Ratuj dziecko, gdy się zakrztusi", które odbyły się 30 sierpnia na Małym Rynku w Krakowie doktor Elżbieta Byrska-Maciejasz przedstawiła krótki schemat ratowania niemowląt i dzieci starszych w przypadku zakrztuszenia. Udzielanie pomocy niemowlęciu W przypadku, gdy opiekujemy się dzieckiem i nagle zauważymy, że zaczyna kaszleć należy ocenić sytuację: dziecko kaszle efektywnie, to znaczy że słyszymy szum powietrza kiedy dziecko próbuje nabrać powietrza, ewentualnie płacze, co jest ważne, gdyż znaczy to, że drogi oddechowe nie zostały całkowicie zablokowane. Jeśli kaszel jest efektywny, to trzymamy malucha na przedramieniu, główką do góry, aby mu pomóc, gdyż kaszel jest najlepszym mechanizmem obronnym. W momencie, kiedy zauważymy, że ten kaszel przestaje być efektywny tzn. że dziecko przestaje płakać, ale jeszcze się rusza i wierzga, zaczyna trochę sinieć oznacza to, że ciało zupełnie zatkało drogi oddechowe. Prosimy kogoś, aby zadzwonił po pogotowie, a sami siadamy w wygodnej pozycji, chwytamy mocno dziecko, tak aby stabilizować główkę i pięć razy uderzamy w okolicy między łopatkami, mocnym, posuwistym ruchem do przodu. Następnie sprawdzamy czy ciało obce nie zostało usunięte, czy nie da się tego delikatnie wyciągnąć palcami, jeśli nie, pięć uciśnięć w okolicy mostka i sprawdzamy czy znowu nie pojawiło się ciało obce. Wykonujemy te czynności do momentu dopóki jeszcze nasz podopieczny się rusza. Jeśli zauważymy, że dziecko zwiotczało, straciło przytomność, nie rusza się, kładziemy je na twardej powierzchni, i w tym momencie zaczynamy resuscytację. Sprawdzamy jamę ustną, jeżeli nie widać ciała obcego, wykonujemy pięć oddechów ratowniczych, tzn. obejmując swoimi ustami, usta oraz nos dziecka i próbujemy wdmuchnąć powietrze. Należy pamiętać by nie za dużo, gdyż maluch wymaga około 7 do 10 razy mniej powietrza niż dorosły człowiek. Jeżeli po pięciu razach się nie udaje, uciskamy mostek z częstotliwością 30 razy na minutę tj. troszeczkę powyżej jak żebra łączą się z mostkiem. Chodzi o to by nie uszkodzić narządów jamy brzusznej i nie uciskać za nisko. Jest to trochę poniżej linii międzysutkowej. Po 30 uciśnięciach sprawdzamy czy nic nie widać, jeżeli nie - dalej wykonujemy resuscytację, kolejne 30 uciśnięć. Te czynności są kontynuowane do momentu przyjazdu karetki lub jeśli cokolwiek zmieni się w zachowaniu dziecka np. wykaże ono oznaki krążenia, zacznie kaszleć, ruszać się, możemy zaprzestać czynności resuscytacyjnych. Gdyby nic się nie zmieniało, nadal je kontynuujemy. Jeżeli jesteśmy sami i nie ma kto wezwać pogotowia to wykonujemy wszystkie czynności przez minutę i wzywamy pogotowie (nr tel. 999 lub 112). Udzielanie pomocy dziecku starszemu Jeśli dziecko się zakrztusi zachęcamy go do kaszlu, wykrztuszenia. Jeżeli zauważymy, że dziecko przestaje oddychać i ma ewidentne problemy z mówieniem, pochylamy dziecko do przodu i uderzamy mocno w okolice między łopatkami pięć razy, sprawdzamy czy wykrztusił. Jeżeli nie, wówczas klękamy za dzieckiem, pochylamy je do przodu, obejmujemy je tak aby nasze pięści były w połowie brzucha. Uciskamy pięć razy nadbrzusze, ruchem do góry. Staramy się wytworzyć ciśnienie, które spowoduje usunięcie ciała obcego, jeżeli to się nie udaje powielamy uderzenia w okolicę między łopatkami. Jeśli zauważymy, że dziecko traci przytomność, staję się sine i nie reaguje, rozpoczynamy czynności resuscytacyjne. Sprawdzamy jamę ustną, jeśli nic nie ma zaciskamy nos i wykonujmy pięć oddechów ratowniczych, każdy z nich chcielibyśmy żeby spowodował uniesienie się klatki piersiowej (każdy oddech ratowniczy powinien trwać 1-1,5s). Jeśli się nie udaje przechodzimy do uciśnięć klatki piersiowej, jak w przypadku niemowlęcia - 30 razy. Znowu po uciśnięciu sprawdzamy jamę ustną, jeśli nic to nie dało, robimy dwa oddechy ratownicze i uciskamy ponownie 30 razy. Należy pamiętać, aby nie wkładać palców dziecku do buzi, bo w większości przypadków powoduje to wsunięcie ciała obcego głębiej. Pierwsza pomoc pozwala na wydłużenie czasu ratowniczego o kilka minut, co możne uratować zdrowie, a nawet życie dziecka. Katarzyna Blak