Wkrótce zatrzymano matkę chłopca - nie wiadomo, co robiła w czasie, gdy wyszła z domu. - Z początku, jak się przeprowadziła, wszystko wyglądało normalnie, później dopiero zaczęła się patologia - tak o kobiecie, która ma dwójkę dzieci, opowiada sąsiadka z bloku. Policjanci wyważyli drzwi do mieszkania po tym, jak zaalarmował ich ojciec chłopca i MOPS. Mężczyzna od kilku dni bezskutecznie próbował wejść do mieszkania. Według relacji mł. insp. Dariusza Nowaka, było ono w opłakanym stanie, a przebywający w nim chłopiec najprawdopodobniej żywił się resztkami jedzenia i wodą.