- Samolot bez problemów wylądował - powiedziała Podraza. Dodała, że formalnie nie wdrożono nawet procedury awaryjnego lądowania. Pilot Bombardiera Q-400 na kilka kilometrów przed Krakowem sygnalizował problemy z silnikiem, który zgasł tuż przed lądowaniem. Maszyna czeka na naprawę. W związku z tym odwołany został lot powrotny do Wiednia o g. 15.30, a pasażerowie, którzy na niego czekali mogli skorzystać z innych rejsów.