Obu firmom nie chodzi jednak o stracony czas, a o pieniądze. Odszkodowania w wysokości 95 tysięcy złotych za niedotrzymanie umowy domaga się Zarząd Dróg i Transportu od Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. ZDiT zaznacza, że tramwaje z opóźnieniem docierały do kolejnych przystanków. Inne były godziny odjazdów z przystanków niż te, które zostały zamówione i nie wszystkie kursy, które były zamówione, zostały zrealizowane - mówi Wit Nirski z ZDiT. MPK nie twierdzi, że tak nie było. Zaznacza jednak, że opóźnienia to wynik korków i objazdów, a te powstały z powodu remontu torowiska. To było związane z tym, że pod Pocztą Główną było remontowane środowisko. Za całą infrastrukturę torową i drogową w Krakowie odpowiada Zarząd Dróg i Transportu - podkreśla Marek Gancarczyk, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. Absurd całej sytuacji polega na tym, że ten, kto remontuje torowisko, domaga się odszkodowania od tych, którzy utknęli w korkach z powodu prac remontowych. Słuchaj Faktów RMF FM: