- Sąd zawiesił postępowanie sądowe w tej sprawie z powodu złego stanu zdrowia oskarżonego - powiedział w poniedziałek rzecznik Sądu Okręgowego w Krakowie Rafał Lisak. Podstawą zawieszenia była opinia biegłych, że oskarżony Witold K. ze względu na stan zdrowia nie może uczestniczyć w procesie. Śledztwo w sprawie klasztoru kamedułów toczyło się od 2005 roku. Prokuratura początkowo badała okoliczności włamania do biblioteki klasztornej i kradzieży ksiąg, jednak w toku śledztwa wyłoniły się m.in. wątki nieprawidłowego gospodarowania środkami finansowymi, przywłaszczenia i kradzieży. W rezultacie prokuratura zarzuciła byłemu przeorowi Witoldowi K. przywłaszczenie mebli i kradzież zabytkowej rzeźby Chrystusa Frasobliwego i obrazu - o łącznej wartości 10 tys. zł oraz przywłaszczenie na szkodę klasztoru 110 tys. zł. Zarzut paserstwa za przyjęcie przedmiotów usłyszała znajoma byłego przeora Małgorzata L. Akt oskarżenia przeciwko obojgu oskarżonym w lipcu 2008 roku trafił do krakowskiego sądu. Oskarżeni w śledztwie nie przyznali się do winy. Prokuratura informowała, że grozi im kara do 10 lat pozbawienia wolności, ponieważ figurka Chrystusa Frasobliwego okazała się dobrem o szczególnym znaczeniu dla kultury, co podwyższyło grożącą karę. Po zawieszeniu sprawy byłego przeora wątek współoskarżonej Małgorzaty L. został wyłączony ze sprawy i trafił do innego - właściwego miejscowo sądu rejonowego. Były przeor klasztoru kamedułów na Bielanach został zatrzymany w domu swojej znajomej pod koniec lipca 2006 roku przez specjalną grupę policjantów, zajmujących się kradzieżami dzieł sztuki. Podczas przeszukania policjanci znaleźli tam rzeźbę Chrystusa Frasobliwego i XIX-wieczny obraz "Erem bielański", namalowany przez Jana Nepomucena Głowackiego. Przedmioty te zakonnik podarował kobiecie, gdy był jeszcze przeorem klasztoru. Funkcję przeora zakonnik przestał pełnić na początku 2006 roku, gdy Stolica Apostolska po kontroli przeprowadzonej w klasztorze mianowała zarządcę komisarycznego. W toku śledztwa prokuratura korzystała z międzynarodowej pomocy prawnej - chodziło o przesłuchanie mieszkającego w Australii świadka, który podarował obraz klasztorowi w imieniu matki. Kameduli to jedyny dziś w Polsce zakon męski o surowej regule, która nakazuje braciom odcięcie się od świata i pozostanie poza murami. Do klasztoru na Srebrnej Górze na krakowskich Bielanach wchodzić mogą jedynie mężczyźni, a kobiety - tylko w wyznaczone dni, 12 razy w roku.