Sędziowie po analizie materiałów w 2012 roku orzekli, iż brak jest podstaw do ograniczenia praw rodzicielskich matce, wtedy 2-letniego Konrada. I to był błąd, ponieważ z dnia na dzień pogarszała się sytuacja dziecka. Według pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, mały Konrad był pod "opieką" matki, która nadużywała alkoholu, a także środków odurzających. Kobieta nie zgłaszała się na badania i nie szczepiła dziecka, nie wpuszczała także do domu pielęgniarki. Dopiero zamknięcie na kilka dni dziecka bez opieki wstrząsnęło wszystkimi. Chłopca natychmiast odebrano matce i przekazano pod opiekę ojca.