Według autora wystawionych prac, sztuka kinetyczna, której tematem jest ruch, nie jest w Polsce popularna. Jego opinię podzieliła dyrektor Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha, Bogna Dziechciaruk-Maj, która przyznała, że muzeum prezentowało do tej pory różnego rodzaju dzieła sztuki, ale "takich prac jeszcze nie pokazywało". Artysta wykonał rzeźby-kinetyki głównie z drewnianych elementów, przypominających figury geometryczne. Według historyka sztuki, Andrzeja Szczerskiego, "kinetyki pozwalają stwierdzić, że geometrię należy uznać za naukę humanistyczną". Autor kinetyk powiedział, że wystawę przygotowywał kilka lat. Inspirację czerpał z otaczającego go świata, "ze spojrzeń ludzkich oczu", ale jego natchnieniem - jak wyjawił - była przede wszystkim muza - tajemnicza kobieta. Tłumaczył, że w swojej sztuce przeżycia przekłada "na ruch i czas" i aby zrozumieć jego twórczość "człowiek musi wejść w interakcję z rzeźbą". Każde dzieło Bożyka ma nazwę, np. "Dreszcz", "Pożądanie", "Zauroczenie", "Próba lotu". Ponadto do każdej rzeźby - na wystawie jest ich prezentowanych 14 - została skomponowana muzyka. Kompozycje są nieustannie odtwarzane, jedna po drugiej, stanowiąc muzyczne tło dla wystawy. Autorami muzyki jest polsko-fińskie małżeństwo: Agnieszka Waligórska-Siren i Pekka Siren. Ekspozycja potrwa do 26 sierpnia.