Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP objęło monitoringiem sprawę, w której prof. Wojciech Roszkowski, autor podręcznika do historii i teraźniejszości, oraz wydawnictwo Biały Kruk, zostali pozwani przez rodzinę Mieszczankowskich o ochronę dóbr osobistych - poinformowało Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich. Sprawę CMWP objęło monitoringiem pod kątem przestrzegania praw człowieka i obywatela w zakresie wolności słowa. We wtorek przed krakowskim sądem okręgowym rozpoczął się proces cywilny prof. Roszkowskiego i wydawnictwa Biały Kruk. Powodowie - rodzina dziecka poczętego przy pomocy metody in vitro - uważają, że we fragmencie podręcznika do HiT był fragment - jak ocenili powodowie - "stygmatyzujący" dzieci poczęte przy pomocy metody in vitro. Zobacz też: Prof. Roszkowski u Piotra Witwickiego: Podręcznik do "Historia i teraźniejszość" sprzedaje się znakomicie Prof. Roszkowski: Moim celem było wyrażenie troski Wojciech Roszkowski nie stawił się na rozprawę, ponieważ - jak poinformował jego pełnomocnik Artur Wdowczyk - nie otrzymał drogą pocztową zawiadomienia o terminie rozprawy. Wdowczyk podkreślił, że pozew dotyczy słów, które nigdy nie zostały napisane. - Nie widziałem nigdy, żeby pozwać kogoś za coś, czego nie napisał. To niebezpieczny proces, bo oznacza, że każdy może być pozwany za coś, czego nie napisał - powiedział. Autor podręcznika w 2022 r. mówił w Polsat News, że we fragmencie przytaczanym przez powoda nie pada określenie "in vitro" i nie było jego celem urazić dzieci poczęte przy pomocy tej metody. - Moim celem było wyrażenie troski wobec dzieci poczętych - przekonywał prof. Roszkowski. Podkreślił, że jest zwolennikiem obrony życia, a wiele metod z obszaru inżynierii genetycznej, o których pisał, nie daje gwarancji ochrony praw osób nienarodzonych. Profesor Roszkowski przed sądem. Chodzi o kontrowersyjny podręcznik "W ocenie CMWP w postępowaniu zachodzi zagrożenie naruszenia praw prof. Wojciecha Roszkowskiego, a także pozwanego Wydawnictwa" - podało SDP. Według SDP "media utrwaliły bowiem w oczach odbiorców obraz publikacji, jako krytykującej metodę zapłodnienia 'in-vitro', podczas gdy słowa o 'in-vitro' nie padły w treści tejże publikacji. Mimo to zarówno profesor Roszkowski, jak i wydawca podręcznika 'Historia i teraźniejszość', czyli wydawnictwo 'Biały Kruk' stali się stroną co najmniej kilku postępowań z zakresu ochrony dóbr osobistych, wytoczonych przez osoby prywatne". Jak podkreśliło SDP, zaistniałą sytuację przyjmuje z najwyższym niepokojem. "Trudno bowiem uznać za prawidłową sytuację, w której znaczna część opiniotwórczych tytułów prasowych włączyła się, albo wręcz bezpośrednio przeprowadziła medialny atak przeciwko autorowi podręcznika oraz wydawnictwu, wykazując się przy tym nieznajomością treści poddawanego krytyce tekstu (bądź próbując go interpretować bez zrozumienia istoty rzeczy) i tym samym nie zachowując wymaganej szczególnej staranności" - poinformowało SDP. Według stowarzyszenia "znaczna część dziennikarzy oraz zatrudniających ich ośrodków medialnych wykazała, że nie jest zdolna do obiektywnej analizy ani rzeczowej krytyki". Autor podręcznika przed sądem. Poszło o metodę in vitro "W ocenie CMWP SDP takie działania przeciwko wydawnictwu i autorowi stanowią poważne zagrożenie dla wolności słowa" - poinformowało SDP, którego zdaniem doszło do kilku technik manipulacyjnych, "których ostatecznym celem jest - jak się wydaje - stygmatyzacja wydawnictwa i autora oraz doprowadzenie do ich 'zakneblowania' przy pomocy machiny sądowej". Według SDP, "doświadczenia z USA i krajów Europy Zachodniej wskazują, że tego rodzaju praktyki mają tendencję do rozszerzania się obejmując coraz to większą ilość tematów, których poruszanie w kontekście krytycznym jest wprost zakazane bądź piętnowane, takich jak np. aborcja, masowa imigracja, eutanazja, LGBT etc." Kamil Mieszczankowski i jego rodzina wytoczyli prof. Roszkowskiemu i Białemu Krukowi proces cywilny o naruszenie dóbr osobistych we fragmencie w podręczniku do HiT: "Skłania to do postawienia zasadniczego pytania: kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci? Państwo, które bierze pod swoje skrzydła tego rodzaju 'produkcję'? Miłość rodzicielska była i pozostanie podstawą tożsamości każdego człowieka, a jej brak jest przyczyną wszystkich prawie wynaturzeń natury ludzkiej". W drugiej, poprawionej wersji książki nie ma już tego fragmentu. Powodowie domagają się publicznych przeprosin i zadośćuczynienia. Na sędzię w procesie został wybrany, w drodze losowania, sędzia Waldemar Żurek, krytykujący reformę sądownictwa Zjednoczonej Prawicy. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!