Wolontariusze z całej Polski, wyposażeni w specjalne plecaki i biodegradowalne worki na śmieci, wejdą na wszystkie 129 szczytów polskich Tatr dopuszczonych do ruchu turystycznego. Będą też we wszystkich tatrzańskich Dolinach. - Jest to przede wszystkim akcja edukacyjna. Zbieranie śmieci jest pretekstem do tego, żeby się spotkać, pokazać problem i zachęcić innych do sprzątania po sobie - powiedział główny organizator oraz twórca akcji Albin Marciniak, prowadzący Klub Podróżników "Śródziemie". Szymon Ziobrowski z Tatrzańskiego Parku Narodowego zaznaczył, że Tary są sprzątane na bieżąco przez wynajęte firmy, mimo to tę akcję uważa za niezwykle potrzebną - ma ona pobudzić świadomość ekologiczną turystów. - Ze świadomością ekologiczną wśród turystów jest bardzo różnie. Jest zadziwiające, że idąc w jedyne w Polsce góry typu alpejskiego, turyści nie wstydzą się pozostawiania butelek, puszek czy papierów po kanapkach - mówił. Podkreślił też, że śmieci mogą być groźne dla żyjących w Tatrach zwierząt. Resztki jedzenia przyciągają zwierzęta m.in. niedźwiedzie, które wabione zapachami zmieniają swoje nawyki żywieniowe. Z tego m.in. powodu - jak wyjaśnił - na terenie TPN nie ma koszy na śmieci. Poza tym zwierzęta, w poszukiwaniu pożywienia, mogłyby je rozgrzebywać; śmietnik byłby też zachętą dla dzikich zwierząt do żerowania w pobliżu szlaków turystycznych. Mają wspólny cel Część wolontariuszy biorących udział w sobotniej akcji sprzątania Tatr wyruszyło w góry już w piątek; spędzili noc w schroniskach, by wejść na szczyty o świcie. Jedną z grup sprzątających Tatry są dzieci z Katowic. - W planie mamy sprzątnie Doliny Roztoki i wejście do Doliny Pięciu Stawów Polskich. Chcemy posprzątać okolicę wodospadu Wielka Siklawa - powiedziała przed wyjściem w góry przewodniczka grupy Klaudia Tasz. W akcji biorą też udział podopieczni stowarzyszenia "Siemacha", których w góry prowadzi ambasador i sponsor akcji, motocyklista rajdowy Rafał Sonik. Tatry sprzątają wychowankowie domów dziecka oraz żołnierze 6. Brygady Powietrzno-Desantowej. Do akcji przyłączył się marszałek województwa małopolskiego Marek Sowa i burmistrz Zakopanego. Ambasadorami największego sprzątania Tatr w historii - jak akcję określają jej organizatorzy - są także Leszek Cichy, pierwszy zimowy zdobywca Mount Everest oraz artyści: Sebastian Karpiel Bułecka, Bogusław Linda oraz Lidia Popiel. Wielkie sprzątanie także za rok Na potrzeby akcji, w centrum Zakopanego na Równi Krupowej powstał obóz namiotowy, z którego korzystają wszyscy sprzątający Tatry. W miasteczku namiotowym w niedzielę zostanie przeprowadzona akcja krwiodawstwa. Również na niedzielę w tym miejscu zaplanowano finał akcji i rozdanie nagród w towarzyszącym konkursie fotograficznym na "najpiękniejszą górę". W przyszłym roku akcja ma być powtórzona wspólnie ze stroną słowacką Tatr - zapowiadają organizatorzy. Według władz TPN statystycznie tysiąc turystów zostawia nawet metr sześcienny śmieci. Jeżeli w Tatry w sierpniu wchodzi do 30 tys. osób, to pozostawiają oni 30 metrów sześciennych śmieci. TPN, w przyszłości, zamierza całkowicie zmienić formę sprzątania gór, powierzając to zadanie wolontariuszom. Rejon Doliny Kościeliskiej, Kasprowego Wierchu i Morskiego Oka już jest regularnie przez nich sprzątany.