Zdaniem prokuratury, wiceprezydent podpisał antydatowany aneks do umowy z wykonawcą miejskiej inwestycji, spółką Budostal 5 i uchronił ją w ten sposób przed naliczeniem kary umownej za opóźnienia. Za podobne zarzuty odpowiadają także przed sądem trzy kolejne osoby: były dyrektor Zarządu Dróg i Komunikacji Jan T., jego ówczesna zastępczyni Iwona K. oraz kierownik Andrzej Z. Prokuratura twierdzi także, że wszyscy oskarżeni zdawali sobie sprawę z pozorności dokumentu i jego skutków. Zarzuty prokuratury dotyczą budowy ulicy na III Kampus Uniwersytetu Jagiellońskiego. Firma Budostal 5, która wygrała przetarg, miała ją zbudować do 15 grudnia 2005 r. Tymczasem budowa zakończyła się we wrześniu 2006 roku. Budostal 5 nie zapłacił kary umownej, ponieważ - jak uważa prokuratura - wiceprezydent i urzędnicy ówczesnego Zarządu Dróg i Komunikacji (obecnie Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu) podpisali datowany na 14 grudnia 2005 roku aneks, przedłużający termin oddania inwestycji do 15 lipca 2006 ze względu na trudne warunki pogodowe. Zdaniem prokuratury, dokument został napisany w maju 2006 roku, a jego ostateczna modyfikacja nastąpiła pod koniec czerwca 2006 roku, po czym został podpisany przez wiceprezydenta i współoskarżonych. Prokuratura twierdzi także, że wszyscy oskarżeni zdawali sobie sprawę z pozorności dokumentu i jego skutków. Wiceprezydent T. powiedział w czwartek przed sądem, że nie przyznaje się do winy i z nikim nie był w zmowie. Powołał się na "strukturę i system organizacji urzędu, a także na własne cechy charakteru i etykę zawodową", które - jak wyjaśnił - nie pozwalały mu na wchodzenie we wskazywane przez prokuraturę kontakty ze współoskarżonymi. Powiedział także, że wypowiedzenie umowy wykonawcy nie byłoby korzystne dla gminy i podważał wyliczenia prokuratury dotyczące wysokości kar umownych - jego zdaniem były one znacznie niższe. Stwierdził także, że okoliczności przemawiały za podpisaniem aneksu i że jest przekonany, że podpisał go "w terminie stosownym do terminu inwestycyjnego", chociaż nie jest w stanie określić, kiedy to było. Podczas czwartkowej rozprawy do winy nie przyznał się także Jan T., powołując się m.in. na zeznania świadka z innego postępowania, mówiące że był on w konflikcie z wiceprezydentem, który podobno zamierzał go odwołać. To - jego zdaniem - wykluczało wspólne działanie w antydatowaniu aneksu. W akcie oskarżenia prokuratura powołuje się m.in. na fakt, iż w dokumentacji ZDiK znaleziono kilka podpisanych egzemplarzy aneksu z różnymi datami lub bez; oraz na wyniki badania dysku twardego z komputera ZDiK, na którym powstawał aneks. Wskazuje także na odpowiednie oświadczenia i zeznania świadków potwierdzających czas powstania dokumentu. Zdaniem prokuratury, tezę o antydatowaniu aneksu potwierdza także dokumentacja z nadzoru inwestycji z listopada i grudnia 2005 roku. W akcie oskarżenia jest także mowa o tym, że przyczyną opóźnienia było zaangażowanie Budostalu 5 w inwestycję prowadzoną na działce Jana T. w Kryspinowie (co jest przedmiotem innego procesu dotyczącego korupcji). W sierpniu wiceprezydent podczas sesji Rady Miasta zaprzeczył zarzutom prokuratury i złożył oświadczenie, w którym "z pełną odpowiedzialnością oświadczył, że wykonując swoje obowiązki, nie zaniedbał czegokolwiek ani nie przekroczył swoich uprawnień".