Liczba wypadków i kolizji z ich udziałem systematycznie rośnie. Zdaniem krakowskiej drogówki będzie jeszcze gorzej - informuje "Gazeta Krakowska ". Na brak rozsądku cyklistów narzekają nie tylko kierowcy. - Dobrze, że krakowianie przesiadają się z samochodów na rowery, bo to zdrowiej i bardziej ekologicznie - twierdzi Krzysztof Burdak, szef sekcji ruchu drogowego. - Szkoda tylko, że nie idzie za tym dbałość o bezpieczeństwo . Burdak dodaje, że najczęstszą karą, którą policja wlepia rowerzystom jest łamanie przepisów drogowych na przejściach dla pieszych. - Śmigają przez pasy, zamiast zejść z roweru i go przeprowadzić - zauważa Burdak. Wielu krakowian, zwłaszcza mieszkańców Śródmieścia narzeka na to, że cykliści nie zwracają uwagi na przepisy i taranują pieszych na chodnikach. Tak naprawdę wściekli są najbardziej kierowcy samochodów. - To istna plaga - denerwuje się Wojciech Leszczyński, taksówkarz. - W ogóle nie znają przepisów ruchu drogowego, bardzo szybko przejeżdżają przez przejścia dla pieszych, a powinni zejść z pojazdu. Wyprzedzają z prawej i lewej strony, czują się panami na drodze - narzeka. Zaznacza, że podobnie zachowują się także kierowcy motorowerów. - Trzy dni temu miałem kolizję, bo motorowerzysta wjechał na pas przeznaczony tylko dla taksówek - relacjonuje. Strażnicy miejscy dobrze znają problem. - mówi Rafał Raczyński . - Najczęściej zdarzają się wykroczenia na przejściach dla pieszych i jazda pod prąd - wymienia Rafał Raczyński, strażnik. - Staramy się ich zrozumieć i pouczać, bo wykroczenia rzadko zdarzają się ze złej woli, lecz z nieznajomości przepisów - podkreśla. Specjalnie dla rowerzystów Straż Miejska przygotowała ulotkę informacyjną, w której jasno informuje co wolno, a co jest niedozwolone podczas jazdy rowerem po mieście. Trochę bardziej wyrozumiali są dla cyklistów piesi. - W Krakowie nie ma gdzie jeździć na rowerze, a na jezdni jest niebezpiecznie - twierdzi Angelika Brzegacz. - Dlatego nie dziwi mnie to, że jeżdżą po chodnikach i po Plantach. Potwierdzają to sami rowerzyści. - Rowerzyści w Krakowie nie mają gdzie jeździć, choć ostatnio ścieżek jest coraz więcej - mówi Piotr Tyburowski. Kierowcy podkreślają, że brak ścieżek nie może usprawiedliwiać łamania przepisów. - Trzeba edukować cyklistów, egzekwować obowiązujące przepisy i budować więcej ścieżek - podkreśla Burdak.