- Widać, że rowerzystów przybywa i jest to pozytywny trend. Niestety, polskie prawo dopuszcza jazdę rowerem po ukończeniu 18. roku życia bez posiadania jakichkolwiek kursów i kwalifikacji. Wiele osób nie zna nawet podstaw przepisów ruchu drogowego - twierdzi podinspektor Krzysztof Burdak, szef Sekcji Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Krakowie. Dodaje, że w porównaniu z ubiegłym rokiem zdarzyło się więcej wypadków i kolizji z udziałem rowerzystów. Wzrosła liczba wypadków Według policyjnych statystyk przez osiem miesięcy tego roku na krakowskich ulicach doszło do 103 zdarzeń (wzrost o 19 w porównaniu do analogicznego okresu 2010 r.), których sprawcami byli prowadzący jednoślady. Wśród nich aż 58 to wypadki (więcej o 11). Rannych zostało w sumie 59 osób (więcej o 12). Jednak najbardziej niepokoi wzrost liczby zatrzymanych pijanych rowerzystów. Ujęto aż 292 takie osoby, z czego czyn 203 osób kwalifikował się jako przestępstwo, gdyż stężenie alkoholu u zatrzymanego przekraczało pół promila. Co gorsza, pijani rowerzyści stanowią ponad 1/3 wszystkich ujętych nietrzeźwych kierujących w naszym mieście. - Martwi także fakt, że rowerzyści są trzecią pod względem liczebności grupą popełniającą wykroczenia drogowe (po kierowcach samochodów osobowych oraz kierowcach ciężarówek) - mówi Krzysztof Burdak. Jeżdżą niebezpiecznie Policjanci podają, że notoryczna jest jazda po chodnikach, jeżdżenie w nieprawidłowym kierunku po kontrapasach oraz przejeżdżanie przez przejścia dla pieszych. - Takie zachowania rowerzystów są szczególnie niebezpieczne i kategorycznie zabronione. Stwarzają one największe zagrożenie nie tylko dla pieszych, ale dla wszystkich uczestników ruchu - przestrzega podinspektor Burdak. Skalę wykroczeń popełnianych przez rowerzystów obrazują także statystyki krakowskiej Straży Miejskiej. W ciągu ostatnich ośmiu miesięcy aż 44 rowerzystów ukarano mandatem za jazdę bez oświetlenia. Za to samo przewinienie zostało udzielonych aż 438 pouczeń, a w czterech przypadkach sprawa została skierowana do sądu. Za niestosowanie się do znaków i sygnalizacji strażnicy wypisali 16 mandatów, udzielili 110 pouczeń i skierowali jeden wniosek do sądu. Rowerzystów będzie przybywać - Są miejsca w naszym mieście - jak ulice Kopernika, Dolnych Młynów czy św. Jana - gdzie jesteśmy wzywani bardzo często zarówno przez rowerzystów, jak i kierowców. Newralgiczne są także punkty, gdzie ścieżka rowerowa krzyżuje się z chodnikiem (np. na rondzie Mogilskim) - wymienia Zbigniew Kulka, kierownik referatu koordynacji służby krakowskiej Straży Miejskiej. Potwierdza także, że przejeżdżanie przez przejścia dla pieszych, za co grozi mandat w wysokości 100 zł, to jeden z głównych grzechów krakowskich cyklistów. - W myśl nowych przepisów jazda rowerem po chodniku jest dozwolona w sytuacji złych warunków atmosferycznych lub gdy chodnik jest szerszy niż dwa metry, a na drodze dozwolona jest prędkość większa niż 50 km/h - przypomina Zbigniew Kulka. Dodaje, że ze względu na korki i wysokie ceny paliw rowerzystów na pewno będzie przybywać, jednak muszą oni bezwzględnie stosować się do wszystkich przepisów ruchu drogowego. Potrzebna akcja informacyjna - Wydaje mi się, że negatywne nastroje - szczególnie wśród pieszych - są wynikiem tego, iż w ostatnim roku liczba rowerzystów w Krakowie wzrosła niemal dwukrotnie. Niestety, wielu z nich to początkujący, którzy nasłuchali się, jak to niebezpiecznie jest na drogach, i boją się korzystać z jezdni, więc jeżdżą chodnikiem, łamiąc przepisy - twierdzi Adam Łaczek, jeden z krakowskich aktywistów rowerowych. Jego zdaniem potrzebna jest akcja informacyjna, która przekona rowerzystów, że ulice są bezpieczniejsze od chodników. - Rowerzyści najbardziej boją się, że zostaną najechani z tyłu przez auto, ale takie zdarzenia stanowią zaledwie 13 proc. ogółu kolizji rowerów z samochodami. Dużo łatwiej o kolizję z pieszym - podkreśla Adam Łaczek. Dodaje, iż nie można oczekiwać, że wszędzie powstaną ścieżki rowerowe, gdyż m.in. w ścisłym centrum miasta nie jest to możliwe, dlatego trzeba edukować uczestników ruchu, jak bezpiecznie poruszać się po drogach. (WARS) marcin.warszawski@dziennik.krakow.pl Czytaj również: Napadli na komendanta Przez część Starych Gór na listę UNESCO Kolejarze nie są zachwyceni