Od początku czerwca w niewielkim mieście na zachodzie Małopolski zaostrzył się konflikt polsko-romski. Przyczyną jego eskalacji był atak gimnazjalistów na romską rodzinę. W odwecie grupa Romów pobiła dwie przypadkowe osoby napotkane w miejskim parku. - Wiedzieliśmy, że te osoby zostały napadnięte przez osoby ze społeczności romskiej. Zatrzymaliśmy trzy dorosłe osoby w wieku od 21 do 39 lat. Oraz dwie osoby nieletnie, które w ataku brały udział - mówi komisarz Katarzyna Padło z małopolskiej policji. Zatrzymani usłyszeli już zarzut udziału w pobiciu. Grozi im do 10 lat więzienia. Sprawa nieletnich została przekazana do sądu rodzinnego i nieletnich. W połowie czerwca policja zatrzymała 6 gimnazjalistów podejrzanych o atak na dwóch młodych Romów i ich matkę. Sprawa zatrzymanych chłopców trafiła do sądu rodzinnego. Zdaniem policji, przyczyną zaostrzenia się konfliktu polsko-romskiego było nieporozumienie rówieśnicze. Od ponad miesiąca ulice Andrychowa patroluje więcej policjantów. Powstała też specjalna grupa śledcza, której zadaniem było zatrzymanie sprawców ataków zarówno na Polaków, jak i Romów.