Jak poinformował w środę (4 listopada) rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń, o rodzinnej tragedii poinformował wcześnie rano ojciec, który zadzwonił na policyjny telefon alarmowy. W mieszkaniu policjanci odkryli zwłoki matki i jednego z synów. - Będziemy wyjaśniać, czy było to tzw. samobójstwo rozszerzone - zaznaczył rzecznik policji. Według niego rodzina nie była notowana przez policję. Funkcjonariusze nie podają informacji o rodzaju i pochodzeniu broni, której użył samobójca. O rodzinnej tragedii jako pierwszy poinformował portal RMF24.pl. Czytaj też: Samobójstwo po zabójstwie. Czemu ludzie zabijają swoich bliskich i odbierają sobie życie?