Do zatrzymań doszło kolejno w poniedziałek 24 kwietnia oraz we wtorek 25 kwietnia. Najpierw kryminalni z Komendy Powiatowej Policji w Krakowie udali się do gminy Krzeszowice, gdzie podjęli próbę zatrzymania 60-latka poszukiwanego listem gończym oraz dwoma sądowymi zarządzeniami. Mężczyzna za czynną napaść na funkcjonariusza oraz znieważenie policjantów poszukiwany był do odsiadki od ponad ośmiu miesięcy. Gdy policjanci dotarli na miejsce, zauważyli, że ktoś wygląda przez okno. Wydali więc polecenie otworzenia bramy wjazdowej. Mężczyzna nie zareagował, zaczął za to ich wyzywać i grozić. Funkcjonariusze zdecydowali się więc na wezwanie wsparcia, po czym weszli na teren posesji. Część policjantów otoczyła dom, aby zapobiec ewentualnej ucieczce 60-latka, pozostali weszli do środka siłowo. Poszukiwany zaczął uciekać przed funkcjonariuszami po całym budynku, po czym zamknął się na klucz na piętrze i zagroził oblaniem kwasem w przypadku zbliżenia się do niego. Po tym, jak kryminalni wyważyli kolejne drzwi, mężczyzna wylał w ich kierunku ciecz. Policjanci zdążyli się odsunąć, jednak, jak się później okazało, była to woda. Mimo dalszego stawiania oporu, funkcjonariuszom udało się obezwładnić mężczyznę i przewieźć do komisariatu. Był poszukiwany listem gończym. Ukrył się pod kołdrą Następnego dnia, we wtorek, policjanci interweniowali w sprawie 57-latka w gminie Liszki. Mężczyzna także poszukiwany był listem gończym oraz dwoma zarządzeniami wydanymi przez sąd. Za kradzież oraz groźby karalne z wykorzystaniem maczety, którą posiadał, miał odbyć łącznie karę 16 miesięcy pozbawienia wolności. Gdy funkcjonariusze znaleźli się na miejscu, 57-latek, mimo pukania, nie otworzył drzwi. Weszli więc oni na balkon, aby sprawdzić, czy nikogo nie ma w środku. Kiedy zajrzeli przez okno, zobaczyli jedną osobę chowającą się pod kołdrą, a także wystające spod stołu stopy drugiej osoby. Gdy weszli do środka przez okno, mężczyzną pod kołdrą okazał się poszukiwany. Osoba, która chowała się pod stołem nie była poszukiwana, ukryła się tam tylko po to, aby udawać, że nikogo nie ma w domu. Jak przekazuje małopolska policja, "obaj poszukiwani zostali przez funkcjonariuszy doprowadzeni do zakładu karnego, gdzie odbędą wcześniej zasądzone kary pozbawienia wolności".