Około godz. 9 rano ratownicy dostali zawiadomienie od instruktora taternictwa, że jedna z jego kursantek - uczestniczek kursu taternickiego - została uderzona w głowę kamieniem spadającym z Wielkiego Szczytu Mięguszowieckiego nad Morskim Okiem. Nie wiadomo, czy 24-latka podchodząc pod ścianę skalną miała na głowie kask. Ratownicy TOPR na miejsce wypadku polecieli śmigłowcem. Na miejscu zastali młoda taterniczkę przytomną, ale z głębokimi ranami ciętymi głowy. Po opatrzeniu, przewieźli ją śmigłowcem do zakopiańskiego szpitala.