Toprowcy zauważyli ciało poszukiwanego turysty z pokładu śmigłowca poniżej Żlebu Blatona. Jego ubiór zgadza się z opisem zaginionego. Pewność będzie można mieć jednak wtedy, gdy mężczyznę zidentyfikuje rodzina. Zwłoki turysty przetransportuje Horska Służba. Przypomnijmy: turysta poszedł wczoraj razem z kolegą zdobywać szczyt - potem się rozstali, schodzić mieli osobno. Od tego czasu słuch o mężczyźnie zaginął. Kiedy pierwszy z turystów zorientował się, że jego towarzysz nie zszedł, zawiadomił TOPR. Nocne poszukiwania w rejonie Świnicy nie przyniosły rezultatu. Dziś od rana toprowcy przeczesywali teren z powietrza. Niestety okazało się, że mężczyzna nie żyje. W Tatrach obowiązuje pierwszy stopień zagrożenia lawinowego, ale śnieg jest bardzo twardy i zlodowaciały. Przy upadku na stromym stoku nie ma właściwie szans, by się zatrzymać. Tydzień temu lawina zeszła w rejonie Morskiego Oka. Żywioł zepchnął z dużej wysokości pięć osób. Trzem turystom nic się nie stało, jeden został lekko ranny i śmigłowcem przewieziono go do szpitala w Zakopanem. Piąty turysta, 32-letni mieszkaniec Kluczborka, doznał podczas upadku ciężkich obrażeń i zginął na miejscu.