- To po prostu były lekkie wstrząsy, jak na przykład szkło na półce, słychać było, że ono delikatnie drży. Ten wstrząs był wyraźnie odczuwalny na wyższych piętrach, czyli na przykład mój szwagier, który mieszka na piętrze drugim, to on czuł zdecydowanie bardziej, niż ja będąc na parterze - opisuje pan Jacek. Na razie ma żadnych informacji o szkodach. Lekkie wstrząsy w rejonie Podhala nie należą do rzadkości. Ostatnie, o podobnej sile miały miejsce na początku marca. Silniejsze, ponad czterostopniowe trzęsienie, odczuwalne na całym Podhalu ostatnio zdarzyło się dziewięć lat temu.