Zaledwie 22-letni słowacki skialpinista nie wrócił z samotnej wycieczki w Rohacze. Już po zmroku na jego poszukiwania wyruszyło kilkunastu ratowników ze Słowacji. W akcji uczestniczył śmigłowiec - właśnie z jego pokładu wypatrzono ciało skialpinisty leżące w żlebie pod Salatynem. Na pomoc było już za późno. Młody Słowak zginął spadając z dużej wysokości. To już 12. ofiara Tatr w ciągu ostatnich 10 dni. Wczoraj słowacki turysta zginął spadając z Rysów - mimo że miał niezbędne wyposażenie: kask, raki i czekan. Jak podkreślają ratownicy TOPR, warunki w Tatrach są tak trudne, że nawet taki sprzęt nie zapewnia bezpieczeństwa. Dlatego apelują, by nie wybierać się w najwyższe partie gór. (mal) <a href="http://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/maciej-palahicki" target="_blank">Maciej Pałahicki</a>