Pomiary odbywają się między innymi na stopniu wodnym Dąbie. Czterech pracowników wyrusza rano, by zmierzyć grubość lodu. Mają do dyspozycji piłę i siekiery do cięcia lodu. Biorą także przymiar, który wskazuje grubość lodu. Na zamarzniętą rzekę wchodzi tylko jeden pracownik. Ma na sobie szelki ratunkowe, asekurowany jest także przy pomocy liny na wypadek gdyby lód załamał się pod nogami. Na taflę wchodzi po trapie. Zanim dojdzie do pomiaru trzeba zrobić przerębel. Gdy lód jest gruby robi się to piłą spalinową a później poprawia siekierą. Na koniec wkładany do wody jest specjalny metr z zaczepem na dole tak aby można było chwycić lód od spodu. Wyniki zapisywane są w grubej księdze i przekazywane do Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej. ZOBACZ TAKŻE: Prognoza pogody dla twojego miasta i regionu - kliknij! Znowu powodzie po roztopach? Podyskutuj o tym na forum!