PKP PLK dobudowuje dodatkowe tory dla Szybkiej Kolei Aglomeracyjnej. To ogromna inwestycja, dlatego użytkownicy kolei muszą się liczyć z utrudnieniami, które potrwają do czerwca. Zamknięto połowę peronów, z których do tej pory odjeżdżały pociągi m.in. w kierunku Warszawy, Szczecina, Katowic. Zatrzymywać będą się w Płaszowie. Omijać główną stację Krakowa będzie też sporo składów InterCity, które przyjadą ze Szczecina, Warszawy, Wrocławia. Ich pasażerowie skończą podróż na stacji Kraków-Płaszów. Stamtąd na Stare Miasto będą mogli się dostać komunikacją miejską, w której honorowane są bilety kolejowe. RMF FM sprawdziło, jak wygląda sytuacja na stacji Kraków Główny 18 kwietnia. Od rana zagubieni pasażerowie poszukiwali swoich pociągów i przystanków, z których komunikacją miejską mogą się przemieścić do Płaszowa. - Często spotykam ludzi, którzy gubią się w obecnej sytuacji. Jeśli będzie jeszcze odjazd pociągu z innego dworca, to to będzie jeszcze większy problem - stwierdził w rozmowie z reporterem RMF FM Markiem Wiosło jeden z pasażerów kolei. Obecne utrudnienia kumulują się z wprowadzonymi wcześniej zmianami w komunikacji. Od 9.30 do 14.40 - przez ponad pięć godzin - kolejarze całkowicie zamykają tory między Krakowem Głównym a Krakowem-Płaszowem. Do centrum miasta nie dojeżdżają pociągi np. z Wieliczki. Część pociągów regionalnych będzie się zatrzymywać na specjalnie zbudowanym z okazji remontu, tymczasowym przystanku Kraków-Olsza. PKP apeluje, by przed odjazdem dokładnie sprawdzić, z której stacji odjedzie nasz pociąg. Można to zrobić na stronie internetowej przewoźnika. Marek Wiosło