Okazało się, że turyści weszli w cieszący się złą sławą Żleb Drege'a, który kończy się potężnym urwiskiem. Ratownicy dotarli w nocy do turystów i asekurując się linami sprowadzają ich w rejon Czarnego Stawu. Na szczęście żadnemu z zagubionych nic się nie stało. Akcję bardzo utrudnia silny wiatr, który momentami przekraczał 130 km na godzinę. Przypomnijmy, że wczoraj w Tatrach doszło do śmiertelnego wypadku. Turysta spadł ze szlaku w rejonie Świnicy. Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego przylecieli na miejsce śmigłowcem. Nie byli już jednak w stanie pomóc poszkodowanemu. (mal) Maciej Pałahicki