Okoliczności samego wypadku nie są do końca znane - mówi ratownik dyżurny TOPR Edward Lichota "Mieliśmy takie zawiadomienie z rejonu Kazalnicy, w rejonie zielonego szlaku, tuż poniżej wierzchołka, turyści, którzy wędrowali w górę, natknęli się na turystę, który dawał jeszcze oznaki życia. Trudno powiedzieć, co się stało, czy on spadł, z jak dużej wysokości" - mówi Lichota. W Tatrach panują dziś trudne warunki. W wyższych partiach, szczególnie od północnej strony leży sporo śniegu. Wieje bardzo mocny wiatr. Podmuchy mają prędkość prawie 90 km/h.Maciej Pałahicki