Reporterka RMF FM Kamilia Biedrzycka interweniowała w jej imieniu. Przedstawiciel producenta mieszanki zapewnił ją, że dołoży wszelkich starań, aby wyjaśnić całą sprawę. Zaznaczył jednak, że proces produkcji jest bardzo sterylny i nie ma takiej możliwości, żeby robaki trafiły do paczki z winy firmy. Posłuchaj relacji Kamili Biedrzyckiej: - Próbka tego produktu została sprawdzona w laboratorium i nie nosi żadnych znamion pojawienia się jakichkolwiek zewnętrznych zanieczyszczeń - powiedział Robert Niszewski, rzecznik firmy Bakalland S.A. Warto zaznaczyć, że firma Bakalland tłumaczyła się dopiero reporterce RMF, a słuchaczce nie udzieliła żadnej odpowiedzi w tej sprawie. - Wysłałam e-maila, że znalazłam w paczce robaki i zapytanie, co mam z tym teraz zrobić. Oczywiście żadnej odpowiedzi nie dostałam - mówi słuchaczka RMF. Feralne opakowanie mieszanki studenckiej trafiło już do warszawskiego sanepidu, gdzie zostanie dokładnie przebadane. Wcześniej inspektorzy odwiedzą sklep, w którym słuchaczka RMF FM kupiła produkt, i siedzibę producenta. Sanepid będzie podejmował decyzje w zależności od wyników ekspertyzy. Tu trzeba zrobić porządek. Prawdopodobnie wycofamy całą partię produktu - stwierdził Wiesław Rozbicki ze stołecznego sanepidu. - Z tego co widzę, to ta torebka jest całkiem szczelna, więc nie jest możliwe, żeby te insekty dostały się z zewnątrz - zaznaczył. Słuchaj Faktów RMF.FM