Zdaniem rzecznika krakowskiego sądu Waldemara Żurka, sprawa jest kontrowersyjna przede wszystkim dlatego, że prezes Beata Morawiec zostaje odwołana cztery lata przed upływem kadencji. Ponadto w tym momencie przebywa na urlopie. "Z tego, co wiem, przebywa za granicą, więc dostała tę informację na urlopie wypoczynkowym. Takie sytuacje są dla nas trudne. Nie powinny mieć miejsca" - uważa Żurek. "Odwoływanie kogoś na urlopie wypoczynkowym jest sytuacją zadziwiającą" - dodaje. Oficjalnie zwolnienia - jak usłyszał dziennikarz RMF FM - mają przyjść dziś do sądu faksem. To już nie pierwsza sytuacja, w której Ministerstwo Sprawiedliwości odwołuje sędziów właśnie w ten sposób. Jak podał rzecznik Waldemar Żurek, odwołani mają być także prezesi sądów rejonowych dla Krakowa Nowej Huty, Podgórza oraz Myślenic. Nieoficjalnie krakowscy sędziowie przyznają, że odwołania są tym bardziej zaskakujące, że za kilka dni właśnie w sądzie okręgowym odbędzie się rozprawa, w której oskarżeni są lekarze leczący ojca ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Marek Wiosło