"Nieprzytomnego turystę podłączonego do defibrylatora trzeba było zwieźć kolejką linową" - powiedział reporterowi RMF FM kierujący działaniami ratunkowymi Andrzej Maciata. Kopuła szczytowa góry była przykryta chmurami. Ratownicy próbowali dolecieć tam helikopterem, ale się nie udało. Toprowcy wjechali więc na szczyt kolejką, potem rozpoczęli akcje reanimacyjną. Podłączonego do defibrylatora turystę, tą samą drogą, zwieźli na dół. Karetką przewieziono go do szpitala. Ratownicy byli we wtorek kilkukrotnie wzywani do zasłabnięć w Tatrach. Turyści odczuwają skoki ciśnienia związane z zapowiadanym załamaniem pogody. Ratownicy TOPR radzą, aby w upalne dni na wysokogórskie wyprawy zabierać nakrycie głowy, często pić wodę i używać kremów z filtrem. Słoneczna pogoda przyciąga w Tatry prawdziwe tłumy turystów. Wyjścia na wysokogórskie wyprawy najlepiej jest planować na wczesne godziny poranne. Wówczas słońce nie jest jeszcze tak ostre, jak w godzinach południowych. Należy mieć na uwadze, że na wysokogórskich szlakach nie ma schronienia przed słońcem. "Ważne jest nakrycie głowy i częste uzupełnianie płynów. W czasie upalnych dni nie należy się zbytnio forsować i wybierać trasy adekwatne do swoich możliwości fizycznych. Od piątku otrzymujemy zwiększoną ilość zgłoszeń zasłabnięć, a niektóre z interwencji kończyły się hospitalizacją" - powiedział w środę dyżurny ratownik TOPR. Warunki do uprawiania turystyki w górach są bardzo dobre, a ruch turystyczny bardzo duży. Przy łańcuchach pod kopułą szczytową Giewontu, na Orlej Perci oraz przy łańcuchach na Rysy tworzą się kolejki oczekujących do wejścia na szczyt. Maciej Pałahicki