Jak ustalił reporter RMF, dziewczyna już wcześniej szukała pomocy. Była na policji w Mszanie Dolnej, jednak funkcjonariusze zlekceważyli sprawę. Zdesperowana 19-latka przyjechała w końcu do Krakowa i tutaj o swoim losie opowiedziała prokuraturze. - Mamy do czynienia z przypadkiem drastycznego znęcania się, połączonego z biciem łańcuchem tej osoby. Z przypadkiem molestowania seksualnego, które trwało już od 8 lat ze strony ojca - mówił prokurator. Dziewczyna zeznała również, że cały czas była zastraszana przez rodziców. Zarówno ojciec jak i matka grozili jej śmiercią. Niewykluczone, że sąd zdecyduje się na tymczasowy areszt dla oprawców dziewczyny.