Wiadomo, że ratownicy zostali wezwani nad ranem, kiedy chłopiec od kilku godzin już nie żył. W domu był ojciec, z którym spał w jednym łóżku. Matka jest za granicą. Babcia twierdzi, że był to nieszczęśliwy wypadek i że dziecko samo sięgnęło po alkohol, stojący w kuchni. Z dyrektorem medycznym zakopiańskiego szpitala i babcią 5-latka rozmawiał reporter RMF Maciej Pałahicki. Posłuchaj: Policja na razie nie chce potwierdzić, że dziecko było kompletnie pijane.