Dziś w Zakopanem podpisano odpowiednią umowę. Pieniądze na remont Sokoła mają pochodzić z funduszu, który powinien zajmować się pomocą niepełnosprawnym. Dla wiceprezesa PFRON-u, Janusza Wesolskiego, który podpisywał umowę to zupełnie naturalne: "Szybki transport, fachowa pomoc, szybki zabieg operacyjny często zapobiega kalectwu". Okazuje się, że co siódmy Polak jest inwalidą z orzeczoną niepełnosprawnością. Wielu z nich trafia na Podhale i w Tatry. Program funduszu, dzięki któremu będzie wyremontowany śmigłowiec "Sokół" ma służyć wyrównywaniu szans a także zapobiegać powstawaniu i pogłębianiu się kalectwa. Naczelnik TOPR, Jan Krzysztof przyznał dziś, że bez Sokoła szansa na szybkie dotarcie do rannego turysty w Tatrach i jego przetransportowanie do szpitala bardzo zmalały. Liczba osób, którym ratownicy udzielali pomocy, zwiększyła się w ostatnim roku dwukrotnie, natomiast liczba akcji ratunkowych z udziałem śmigłowca zmniejszyła się i to aż czterokrotnie. "Sokół" został uszkodzony po awaryjnym lądowaniu. Podczas akcji ratowniczej nad lawiniskiem pod Rysami zgasły mu oba silniki. Początkowo przewidywano, że rozbity śmigłowiec zostanie wycofany ze służby, jednak przedłużająca się sprawa zakupu nowej maszyny wymusiła remont. Przypomnijmy, że szef MSWiA zapewniał, iż nowy helikopter pojawi się w Tatrach jeszcze w tym roku.