Mimo to, ostrej gry nie brakowało - już w 13 minucie boisko musiał opuścić kontuzjowany Piotr Kasprzyk. Mecz był dość nierówny - w połowie pierwszej odsłony gospodarze przebudzili się i zagrali dobrze jakieś dziesięć minut, końcówka pierwszej części gry należała z kolej do przyjezdnych. Druga połowa była ciekawsza. Jej początek nie był dalej pokazem świetnego futbolu, ale gracze (zwłaszcza miejscowi) coraz chętniej przedzierali się w kierunku bramki przeciwników. Pewne wydawało się, że o wyniku starcia zadecyduje przypadkowa bramka zdobyta przez jedną ze stron. W 68 minucie świetną kombinowaną akcję przeprowadzili Stolarz Zubel i Faryński. Zakończyła się ona dobrym strzałem tego ostatniego, Żydowski zdołał jednak wybić piłkę na aut bramkowy. Prawdziwe emocje zaczęły się dopiero pod koniec spotkania. W 83 minucie rzut wolny z ok. 20 metrów wykorzystał Krzywda - pięknie posłał piłkę w krótki róg bramki. Goście rzucili się do ataku, lecz bochnianie bronili się jeszcze przez jakieś 10 minut. Dopiero ostatnia akcja gości zakończyła się faulem na napastniku w polu karnym. Ostatniej (i najlepszej) szansy na wyrównanie nie zmarnował Różycki. 1:0 Krzywda 83, 1:1 Różycki (r.k.) 90. Sędziował: Robert Marciniak z Krakowa. Żółte kartki: Stolarz, Stokłosa - Stec, Kafel, Dobrowolski, Stachoń. Widzów: 150. BKS: Kądziołka 4 - Bienias 3, P. Kasprzyk (Kaczmarczyk13 3 (S. Kasprzyk 66)), Buczek 3, Rachwalski 4 - Ciężarek 2, Stokłosa 2, Stolarz 4, Krzywda 4, Faryński 3 - Zubel 3. Tuchovia: Żydowski 4 - Grzebień 3, Różycki 4, Kafel 4, Malec 3 - Stec 3, Masłoń 3, Hudyka 3 (Ustjanowski 63), Dobrowolski 4 - Stachoń 2, Kucharzyk 2 (Salwa 73).