Bochnianie zwyciężyli 34:18 (do przerwy 16:9), a mecz na hali I LO zupełnie nie wyglądał jak starcie na szczycie. - Mamy rywali dobrze rozpracowanych - zapewniał przed spotkaniem trener BKS Jan Sowa. - Jeśli zagramy swoje, będzie dobrze. I było bardzo dobrze. Od pierwszego gwizdka przeciwnik praktycznie nie istniał - na tle bochnian wicelider z Rudy Śląskiej wypadł zaskakująco słabo. Jarosław Gut spisywał się w bramce świetnie (m.in. dwa obronione karne), dlatego trener Jan Sowa nie krył zadowolenia z jego postawy. Gospodarze zagrali świetnie w obronie (bardzo dobry występ w bramce Guta, który m.in. obronił 2 karne), skutecznie rzucali ze skrzydeł i środka, wreszcie wyprowadzali zabójczo szybkie kontry, po których ręce same składały się do oklasków, a rywalom odchodziła ochota do gry... Bezradność gości najbardziej widoczna była w drugiej połowie - przez pierwszy kwadrans tej części gry zdołali trafić ledwie 1 raz tracąc 8 goli! Dopiero w ostatnich 10 minutach meczu podreperowali nieco wynik unikając totalnej kompromitacji... W pierwszej połowie wynik dla BKS pociągnęli Kubisztal i Balicki wspomagani przez Pacha. W drugiej odsłonie popisywali się głównie Charuza, Rybak i Franczak (ten ostatni to tegoroczny nabytek klubu, powoływany do gry w reprezentacji Polski juniorów). Przed tym meczem BKS wyprzedzał w tabeli Grunwald Rudę Śląską tylko lepszym bilansem bramkowym. Teraz drużyna z Bochni, której celem jest awans do I ligi, prowadzi w tabeli wyraźniej. Stalprodukt BKS Bochnia - Grunwald Ruda Śląska 34:18 (16:9) Bramki dla BKS: Balicki 5, Kubisztal 5, Charuza 4, Franczak 4, Pach 4, Rybak 4, Zawada 3, Chrabota 2, Wróbel 2, Ćmil 1.