Gospodarze zwyciężyli różnicą 13 bramek stawiając kropkę nad "i" w niezwykle udanej rundzie jesiennej. Już po 10 minutach było 5:1, a do przerwy bochnianie zdołali wypracować 10-bramkową przewagę (19:9). Zwycięstwo nie było więc zagrożone nawet przez moment. Świetnie grali Balicki (10 goli) i Chrabota (7 trafień - 100 proc. skuteczność). BKS udowodnił, że w tej rundzie dla rywali z ligi jest po prostu nie do przejścia. W 11 spotkaniach odniósł komplet zwycięstw, a jego bilans bramkowy to 392 - 256. Ma na koncie nie tylko najwięcej rzuconych bramek, ale także najlepszą obronę, a w ligowych spotkaniach zwyciężał z przewagą średnio 12 goli! Na przerwę świąteczną zawodnicy i sztab szkoleniowy mogliby więc udać się w znakomitych humorach, ale dobry nastrój zmąciły nieco sobotnie kontuzje Franczaka i Kubisztala (pierwszy skręcił nogę podczas rozgrzewki w przerwie meczu, drugi musiał zejść z boiska w drugiej połowie z powodu bólu w kolanie). Kubisztal to filar drużyny i pierwszoplanowa postać BKS, Franczak wchodzi z ławki, ale w kilku meczach już pokazał się z bardzo dobrej strony. Na powrót do zdrowia mają trzy tygodnie. Start rundy rewanżowej 10 stycznia - BKS zagra u siebie z 4. w tabeli Polonicą Kielce. BKS Stalprodukt Bochnia - SDFP Kusy Kraków 36:23 (19:9) BKS Stalprodukt: Tomasz Węgrzyn, Michał Guzik - Maciej Kubisztal (4), Krzysztof Chrabota (7), Tomasz Charuza (2), Piotr Ćmil, Artur Wełna (3), Maciej Franczak, Tomasz Wróbel (2), Grzegorz Balicki (10), Filip Pach (4)m Kamil Zawada (1), Łukasz Rybak (3). Trener: Jan SOWA. SDFP Kusy Kraków: Weihonig, Zabłocki - Franczak K. (6), Zubik (1), Buras (2), Gicala (1), Kapuśniak (5), Żak (2), Pałetko (2), Klimek (3), Miodoński (1). Trener: Ryszard TABOR. siano