- Paderewski był otoczeniem dworu oczarowany i zachwycony. Sam sadził w parku drzewa i pielęgnował rośliny. Lecz już wtedy podkreślał, że utrzymanie 11-hekatrowego obiektu jest bardzo drogie. Powiat tarnowski, który jest właścicielem terenu, robi teraz, co może, aby park odzyskał swój dawny blask i urok - powiedział Sebastian Fołta ze Starostwa Powiatowego w Tarnowie. W sumie specjaliści zajęli się 600 drzewami. Niektóre zabezpieczono linami, aby nie rozłamywały się ich korony. Zmurszałe i spróchniałe okazy zabezpieczono substancjami likwidującymi rozwój grzybów. Część drzew usunięto, bo okazały się zwykłymi samosiewami, które nie pasowały kompozycyjnie do parku. - Większość przeprowadzonych prac, niezbędnych do zachowania właściwego stanu drzew, to specjalistyczne roboty na wysokościach. Niektóre drzewa mają ponad 100 lat. To w większości lipy i dęby, które - jak wynika z dokumentacji - sadził osobiście Ignacy Jan Paderewski - podkreśla wykonawca robót, Stanisław Lisak. Część z 90 tys. zł, potrzebnych na pierwszy etap rewitalizacji parku, przekazał Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Krakowie. Pieniądze na pozostałe prace powiat tarnowski chce pozyskać z programów operacyjnych UE. Rewitalizacja parku została rozłożona na cztery lata, a jej koszt szacowany jest w milionach złotych. Największe zmiany mają nastąpić w parku za dwa lata. - Chcemy, aby do parku można było przyjeżdżać nie tylko na koncerty, ale żeby powstała tam parkowa architektura. Wytyczone zostaną ścieżki, mają zostać postawione stylowe latarnie i ławeczki. Ten park ma żyć, mają spotykać się tam ludzie - odpoczywać i cieszyć się pięknem przyrody - podkreśla naczelnik wydziału ochrony środowiska tarnowskiego starostwa, Agnieszka Jeleń. Park w Kąśnej Dolnej przechodził ostatnią konserwację przed 20 laty.