Turysta i turystka wyszli osobno ze Szczawnicy. Mieli dojść do schroniska na Przehybie. Nie dotarli jednak do celu, bo utknęli w głębokim śniegu. Wezwali pomoc, nie wiedząc nawet, gdzie się znajdują. Ratownicy mieli duże problemy z dotarciem do poszukiwanych. Nie udało im się przebić przez zaspy na skuterach śnieżnych. Wycofać musiała się także grupa ratowników, która próbowała przejść od strony Przehyby. Jak poinformował RMF FM naczelnik Grupy Podhalańskiej GOPR Mariusz Zaród, ostatecznie od strony Szczawnicy ruszyli w kierunku turystów na nartach turowych. Mieli jednak problemy, bo śnieg miejscami sięgał im do pasa. Goprowcy zdołali dotrzeć w ten sposób do poszukiwanych. Turysta, który wzywał pomocy jest w złym stanie. Jest bardzo wyziębiony i słaby.